|
POLACY NA MŚ 1938
Pierwszy występ Polaków, pierwszy mecz i jedyny na tym mundialu, ale za to jaki. Aby jednak mogło do niego dojść
musieliśmy najpierw przejść przez eliminacje. Nie było to zbyt trudne, gdyż wystarczyło tylko ograć w dwumeczu słabą,
amatorską reprezentacje Jugosławii. Jesienią 1937 na stadionie Legii w Warszawie gładko zwyciężyliśmy 4:0, a pół roku
później przegraliśmy 0:1 w Belgradzie i piłkarze mogli pakować bagaże na wyjazd do Francji. Jedno przed meczem było pewne -
że publiczność jest z nami. Na stadion w Strasburgu już pół godziny przed meczem duża większość z piętnastu tysięcy kibiców
przyszła śpiewać polskie pieśni, powiewać czerwono-białymi flagami. Większość z nich to emigrancji, którzy na stałe
przebywali we Francji. Faworytem oczywiście była jednak Brazylia, która miała zrewanżować się za nieudane występy na
dwóch pierwszych mundialach. W dodatku Brazylijczycy mieli w składzie wielką gwiazdę lat 40-tych, fantastycznego snajpera -
Leonidasa da Silve. W polskich szeregach nie było takich sław, ale nie brakowało nam zawodników solidnych, np.: bramkarz
Edward Madejski, obrońca Władysław Szczepaniak, pomocnik Gerard Wodarz, no i jeden z najwibitniejszych piłkarzy polskiego
futbolu - Ernest Wilimowski. Pierwsza połowa rzeczywiście wskazywała na to, iż Brazylia jest wielkim faworytem - 3:1 po
pierwszych 45 minutach, a jedyna bramka dla Polski zdobyta w dodatku z rzutu karnego. Druga połowa miała całkowicie inny
przebieg. Polacy już na początku zdołali wyrównać, jednak w 71 minucie z daleka uderza Peracio, piłka odbija się od
popreczki w plecy Madejskiego i trafia do siatki. To był chyba kluczowy moment spotkania, co prawda naszym udało się
jeszcze doprowadzić do dogrywki. Niestety w dodatkowym czasie górą byli już "canarinhos", którzy uciekli Polakom na 6:4
i nawet bramka Wilimowskiego w 118 minucie nie mogła już nic zmienić. Cóż, przegrywamy z honorem w meczu dla nas
legendarnym.
|
|