|
1998 r. - FRANCJA
8 lat temu Mistrzostwa Świata odbyły się we Francji. Decyzję tę podjęto w Zurychu. Wtedy też zapadła decyzja o
zwiększeniu liczby uczestników na turnieju z 24 do 32. Z racji tej do eliminacji przystąpiła niespotykana jak dotąd
ilość państw, bo aż 174. Polska także starała się o awans, ale trzeci raz z rzędu tylko na chęciach się skończyło. W
grupie eliminacyjnej wyprzedzili nas Włosi i Anglicy. Po raz pierwszy w historii na Mundialu zagościła reprezentacja
Chorwacji, która już od siedmiu lat była państwem niepodległym. Na turniej nie awansowały natomiast m.in. drużyny Rosji i
Portugalii. 10 czerwca 1998 roku nastąpiło rozpoczęcie Mistrzostw.
W meczu otwarcia na wspaniałym Stade de France spotkały się drużyny Brazylii i Szkocji. Wygrali ci pierwsi –
2:1 – ale bramkę, dającą zwycięstwo Brazylii strzelił… Szkot Tom Boyd. W kolejnym meczu grupy A Brazylia
poradziła sobie znacznie lepiej, może i dlatego, że grała ze słabym Marokiem. Faworyzowani od początku turnieju „
Canarinhos” wygrali 3:0, ale ich radość trwała do spotkania z Norwegią, które niespodziewanie przegrali 1:2. Brazylii
zawsze niezbyt dobrze się wiodło w pojedynkach ze Skandynawami, ale ta porażka była jednak swoistym zaskoczeniem. Obie
drużyny z tego meczu awansowały do następnej rundy.
W grupie B spotkały się teamy Włoch, Chile, Kamerunu i Austrii. Nikt nie zdołał pokonać reprezentacji Chile,
która z każdym z rywali zremisowała. Przede wszystkim remis z dobrze dysponowaną „Squadra Azzura”
był sporym zaskoczeniem dla Italii. Włosi prowadzili z zespołem z Ameryki Płd. 1:0 po golu Christiana Vieriego,
ale 2 następne gole strzelili Chilijczycy, a dokładnie Marcelo Salas. Remis udało się uratować Włochom dzięki Roberto
Baggio, który wykorzystał rzut karny, zresztą bardzo kontrowersyjny. Do następnej fazy awansowały drużyny Włoch i Chile.
Z grupy C awansowały natomiast Francja i Dania. Niezwykła sytuacja miała miejsce z meczu pomiędzy Francją a Republiką
Południowej Afryki na Stade Velodrome, obiekcie Olympique Marsylia. Obrońca afrykański Pierre Issa strzelił w tym meczu
dwa gole. I byłoby to wszystko w porządku, gdy by nie to, że dwukrotnie trafiał do… swojej bramki. Był to pierwszy
w historii MŚ taki przypadek, aby jeden zawodnik strzelił w jednym meczu 2 „samobóje”.
W grupie D Hiszpania niespodziewanie uległa Nigerii 2:3, a następnie zremisowała bezbramkowo z Paragwajem i,
aby awansować musiała wygrać z Bułgarią i liczyć na to, że Nigeria wygra z Paragwajem. Pierwszy cel został osiągnięty
– Hiszpanie wygrali aż 6:1. Z drugim było już gorzej – Nigeria niespodziewanie przegrała 1:3 i to
Nigeryjczycy oraz reprezentanci Paragwaju mogli się cieszyć z awansu.
Z grupy E awansowały teamy Holandii i Meksyku. Awans z grupy F do 1/8 finału wywalczyły ekipy Niemiec i Jugosławii.
Ważnie politycznym wynikiem zakończyła się potyczka pomiędzy Iranem a Stanami Zjednoczonymi. To Azjaci wygrali 2:1 i,
mimo iż nie awansowali do II rundy, do historii irańskiej piłki nożnej przejdzie zwycięstwo nad tą potęgą militarną i
gospodarczą.
W grupie G miał miejsce polski akcent. Reprezentację Tunezji prowadził wówczas trener Henryk Kasperczak. Jednak kunszt
polskiego trenera nie pomógł widocznie na francuskich boiskach, bo Tunezyjczycy przegrali z Anglią 0:2 i Kolumbią 0:1.
Już po tych dwóch meczach został z posady zwolniony Kasperczak, a Tunezja w swoim ostatnim meczu zremisowała 1:1 z Rumunią.
Z tej grupy zwycięskie wyszły drużyny Rumunii i Anglii. Spotkanie między tymi dwoma reprezentacjami zakończyło się wynikiem
2:1 dla Rumunii, a decydującego gola strzelił Dan Petrescu, dzisiejszy trener Wisły Kraków.
W grupie H bez większych problemów awansowały: Argentyna i Chorwacja. W bezpośredniej konfrontacji zespołów, które nie
awansowały z grupy H, czyli Japonii i Jamajki, zawodnicy z ojczyzny Boba Marleya wygrali 2:1 i do dzisiaj jest to ich
największy piłkarski sukces w historii.
Pierwsze mecze 1/8 finału zostały rozegrane 27 czerwca 1998 roku. W pierwszym meczu tej fazy spotkały się: zwycięzca grupy
A z drugim zespołem grupy B, czyli Brazylia z Chile. ”Canarinhos” wygrali 4:1, a 2 gole strzelił Ronaldo Luís
Nazário de Lima, znany po prostu jako Ronaldo. Włosi jedną bramką pokonali Norwegów, podobnie jak Francja w pojedynku z
Paragwajem. Niesamowity mecz został rozegrany 30 czerwca.
Było to spotkanie Anglii z Argentyną. Na początku meczu sędzia podyktował dwie „jedenastki”, odpowiednio
dla Argentyny i Anglii. Pierwszą bramkę strzelił Gabriel „Batigol” Batistuta, drugą wszechstronny Alan Shearer.
Piękną bramkę strzelił Michael Owen (miał wtedy zaledwie 18 lat), a jeszcze przed przerwą wyrównał na 2:2 Javier Zanetti.
W 47. minucie czerwoną kartką został „nagrodzony” 23-letni David Beckham za ostry faul na Diego Simone.
Paradoksalnie, właśnie wtedy zaczęła się jego piłkarska kariera. W drugiej połowie nie padły żadne bramki, podobnie w
dogrywce i trzeba było przeprowadzić serię rzutów karnych. Rzutu karnego nie wykorzystał David Batty i to Argentyna
awansowała do ćwierćfinału. Jeszcze w innych meczach 1/8 finału awansowały drużyny: Chorwacji, Niemiec, Holandii oraz
Danii.
W półfinałach zmierzyły się Francja z Chorwacją i Brazylia z Holandią. Mecz dostarczył dużo emocji kibicom obu drużyn.
Na trzy minuty przed końcem meczu po golu Ronaldo z początku drugiej połowy Brazylia prowadziła 1:0. Wówczas pięknym
strzałem głową wyrównał Patrick Kluivert. W dogrywce nie padły żadne bramki. Nastąpiły rzuty karne. Claudio Taffarel
obronił jedenastki wykonywane przez Ronalda de Boera oraz Philipa Cocu. W drugim półfinale dwa gole dwa gole dla Francji
strzelił wspaniały obrońca – Liliam Thuram. Dla Chorwacji jedyną bramkę zdobył Davor Suker, późniejszy król strzelców
Mistrzostw Świata.
W meczu o trzecie miejsce piłkarze w koszulkach w czerwono – białą szachownicę pokonali „Oranje” 2:1.
Swoją ostatnią, szóstą bramkę, s turnieju strzelił Suker. W spotkaniu finałowym miało dojść do wspaniałego meczu -
pojedynku bramkostrzelnych Zinedine Zidane oraz Ronaldo. Ten drugi miał w finale nie wystąpić z powodu sensacyjnego
pogorszenie się stanu zdrowia. Nikt do dzisiaj nie wie, co się stało z jego organizmem. Niektórzy mówią, że przeżył zapaść.
Ostatecznie jego nazwisko zostało wpisane do protokołu sędziowskiego w wyjściowej "jedenastce". Ronaldo grał tragicznie.
Jego strzały były anemiczne, po boisku poruszał się jak „mucha w smole”.
Brazylia już do przerwy przegrywała 2:0. Dwa gole strzelił niezawodny „Zizou”. W drugiej połowie
"Canarinhos" dążyli do odrobienia strat, ale bezskutecznie. W 90 minucie triumf Francuzów przypieczętował Emmanuel Petit,
zdobywając gola po akcji Patricka Vieiry. Francja, po efektownym zwycięstwie w finale 3:0 po raz pierwszy w historii
zdobyła tytuł Mistrza Świata.
Mistrzostwa Świata we Francji uznawane są za jedne z bardziej udanych w ostatnich latach. Niestety, ma MŚ miały też
miejsce ataki pseudokibiców. Najgroźniejsi byli chuligani z Anglii i Niemiec. Jednak już za 4 lata, w Korei i Japonii,
pseudokiboców na szczęście już nie było.
|
|